“Złoty chłopak”


- bo jak inaczej powiedzieć o 17-latku, który czatował na starsze panie i zrywał im złote łańcuszki z szyi. Ten – nomen omen – łańcuch przestępczy przerwany został gdy młody miłośnik biżuterii znowu wyszedł na łowy. Albo “dla kasy”, albo dziewczyna, była z nim tylko dla takich właśnie dowodów miłości.

To nie jedyny ogarnięty gorączką złota, jakiego w tym tygodniu złapała gliwicka policja. – W czasie weekendu policjanci z komisariatu II zatrzymali – w podobnej sprawie – jeszcze drugiego młodzieńca, którego wytypowali jako sprawcę kradzieży łańcuszka z dnia 6 września – wyjaśniają stróże prawa. – Podejrzanym jest 18-letni mieszkaniec ulicy Opolskiej. Policjanci określają sprawę jako rozwojową.

Policja ostrzega również, że w miejscu każdego złapanego złodzieja pojawia się kolejny. Szczególnie zagrożone są kobiety. - Każdorazowo pokrzywdzone tracą złote łańcuszki w podobny sposób. Zanim orientują się co się stało, ktoś szybko ucieka. Opisy sytuacji prawie niczym się nie różnią – sprawca podchodził, nagłym ruchem zrywał biżuterię, a później szybko uciekał. Pamiętajmy! W takich sytuacjach bardzo istotnym jest zapamiętanie jak największej liczby szczegółów z wyglądu sprawcy i jak najszybsze powiadomienie policji – dodają.

Telefon alarmowy to 997.

Zostaw komentarz

"));