Chciał się podpalić. Uratowała go krawcowa


Do dramatycznych wydarzeń doszło wczoraj przy ul. Tarnopolskiej w Zabrzu Mikulczycach. 46-letni mężczyzna oblał się rozpuszczalnikiem, a następnie wyjął z kieszeni zapalniczkę i próbował się podpalić. Żyje, dzięki reakcji pani Marianny, właścicielki zakładu krawieckiego.

- Pani Marianna, choć z pewnością była przerażona zaistniałą sytuacją, to zdecydowała się wybiec z zakładu i wyrwać z rąk niedoszłego samobójcy zapalniczkę – relacjonuje Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji. – Bohaterka wczorajszego popołudnia wezwała na miejsce mundurowych, którzy ustalili tożsamość mężczyzny, a następnie ze względu na stan jego nietrzeźwości (3 promile) zawieźli desperata do izby wytrzeźwień.

Powody desperackiego czynu mężczyzny nie są znane. Policja rozważa zarówno próbę samobójczą, jak i chęć zwrócenia na siebie uwagi. O dalszych losach niedoszłego samobójcy zadecyduje lekarz. - Niezależnie od stopnia zagrożenia pani Mariannie należą się słowa pochwały i uznania za obywatelską postawę – chwalą policjanci.

Zostaw komentarz

"));