Jarczewski przegrał z dyrektorem Krawczykiem
Andrzej Jarczewski przegrał w Sądzie Okręgowym w Gliwicach sprawę wniesioną przez dyrektora Muzeum w Gliwicach Grzegorza Krawczyka z artykułu 212 kk (w uproszczeniu: o pomówienia). Obaj panowie nadesłali do nas oświadczenia w tej sprawie. Publikujemy je bez komentarza, w kolejności, w jakiej wpłynęły do naszej Redakcji.
Andrzej Jarczewski:
Artykuł 212 wciąż rządzi
25 września zakończył się proces “Krawczyk przeciw Jarczewskiemu”, wytoczony z osławionego artykułu 212 kodeksu karnego (chodzi niby o przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej, a w istocie – o “mrożenie” krytyki nadużyć władzy).
W gliwickim Sądzie Okręgowym wygrał Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum, mój aktualny pracodawca. O szczegółach na razie nie mogę mówić, gdyż sąd utajnił sprawę. Ogólnie – chodzi o definicję prawdy. Istnieje bowiem konflikt między definicją arystotelesowską, a dorobkiem sądownictwa PRL, kontynuowanym przez sądy III RP. Obecnie przygotowuję kasację w Sądzie Najwyższym, a sprawa zapewne trafi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, gdzie obowiązują nowoczesne standardy i obywatele polscy regularnie wygrywają podobne sprawy z opresyjnym sądownictwem polskim (ostatnio – tydzień temu, sprawa radnej Izabeli Lewandowskiej-Malec). W sejmie rozpatrywany jest już projekt ustawy o zniesieniu lub znacznym ograniczeniu stosowania artykułu 212 ze względu na nagminne nadużywanie tego przepisu do łamania wolności prasy. Być może jestem ostatnim skazańcem z tego artykułu w Polsce. Sprawa dotyczy mojej wypowiedzi (jako radnego) z roku 2010.
Grzegorz Krawczyk:
Gliwice, 26 września 2012 r.
Informuję, ze w dniu wczorajszym 25 września 2012 r. na posiedzeniu niejawnym Sąd Okręgowy w Gliwicach podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Gliwicach wydany 9 stycznia 2012 r. w sprawie z oskarżenia prywatnego wniesionej przez Grzegorza Krawczyka 5 lutego 2010 r.
Sąd Okręgowy podobnie jak Sąd Rejonowy uznał Andrzeja Jarczewskiego winnym popełnienia czynu z art. 212 § 2 k.k. w zw. z art. 12 Kodeksu Karnego.
Andrzeja Jarczewskiego uznano za winnego tego, że działając w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru za pomocą środków masowego komunikowania pomówił Grzegorza Krawczyka jako Dyrektora Muzeum w Gliwicach o takie postępowania, które mogły poniżyć go w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do zajmowania stanowiska Dyrektora Muzeum w Gliwicach.
W szczególności Sądy uznały za nieprawdziwe wypowiedzi Andrzeja Jarczewskiego w których twierdził, ze dyrektor Muzeum w Gliwicach wyrzucił z pracy kobietę w ciąży, która z powodu przeżyć z tego wynikających straciła dziecko.
Wyrok jest prawomocny.