Mężczyzna pod tramwajem
Niewiele brakowało, by w nocy z soboty na niedzielę w Zabrzu doszło do tragedii. 57-letni mężczyzna wpadł pod tramwaj, ale dzięki sprawnej akcji strażaków, udało się ocalić mu życie.
- Do zdarzenia doszło kilkanaście minut przed północą z soboty na niedzielę. Przy ul. Wolności 351 tramwaj linii nr 1 jadąc w kierunku Rudy Śląskiej potrącił 57-letniego zabrzanina. Poszkodowanego mężczyznę spod tramwaju wydobyli przeprowadzający akcję ratowniczą strażacy – wyjaśnia policyjny rzecznik.
U mężczyzny lekarze stwierdzili m.in. zmiażdżenie nogi, złamanie miednicy oraz obrażenia głowy. Życiu poszkodowanego nie zagraża jednak niebezpieczeństwo.
Gdyby jednak tramwaj przesunął się choćby o kilka centymetrów dalej, 57-latek mógł już nie żyć.
Okoliczności groźnego wypadku badają teraz policyjni śledczy. Do wyjaśnienia pozostaje m.in. fakt, że w tramwaju nie zadziałały specjalne osłony, które powinny zapobiec wciągnięciu człowieka pod wielotonowego kolosa.
Poza wypadkiem z udziałem tramwaju w ostatnich dniach w Zabrzu doszło także do wielu mniejszych kolizji. Wszystkiemu winna jest brawurowa jazda kierowców, którzy nie dostosowują prędkości do panujących na drogach warunków.
Policjanci poza apelem o ostrożność, przypominają także, że każdy poważniejszy wypadek wiąże się też z konsekwencjami finansowo-karnymi i chociażby z tego powodu należy pomyśleć o zdjęciu nogi z gazu.
JS