Wiceprezydent Lewandowski oczyszczony z zarzutów
Nie ma dowodów wskazujących na złamanie prawa przez wiceprezydenta – uznała Prokuratura Rejonowa z Tychów, która rozpatrywała zarzuty postawione wiceprezydentowi przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Postawione Lewandowskiemu przez CBA zarzuty dotyczyły oświadczenia majątkowego, a dokładniej domniemanego zatajenia informacji o prowadzonej działalności gospodarczej w latach 2006-2008.
Wiceprezydent odpierał zarzuty twierdząc, że zanim rozpoczął urzędowanie, zarządzał nieruchomościami. Wiedząc o konieczności rezygnacji z działalności gospodarczej na czas sprawowania urzędu, zaniechał działań w tym obszarze. Nie mógł jednak zostawić samym sobie dwóch nieruchomości, których właściciele przebywają daleko poza granicami Polski, m.in. w Izraelu i na podstawie cesji przekazał je w administrację swojemu ojcu. To właśnie wzbudziło zainteresowanie i zastrzeżenia ze strony CBA.
W niewinność Lewandowskiego od początku wierzyła pani prezydent Zabrza, Małgorzata Mańka-Szulik. Na wniosek CBA w czerwcu ubiegłego roku odwołała wprawdzie zastępcę ze stanowiska, ale tydzień później powołała go ponownie. Przedstawiciele zabrzańskiej prezydent argumentowali, że sprawa ma charakter administracyjny, a nie karny i nie powinna wpływać na pracę Lewandowskiego.
Wiceprezydentowi Lewandowskiemu groziła kara 3 lat pozbawienia wolności.