Hans von Poellnitz pochodził z Berlina. Ukończył studia na politechnice w Charlottenburgu oraz Karlsruhe. Od 1900 roku pracował w budowlanej służbie państwowej, w różnych rejonach Niemiec, zdobywając kolejne uprawnienia zawodowe. W roku 1908 wystąpił ze służby państwowej i podjął pracę dla Franciszka von Ballestrema jako kierownik głównego zarządu budowlanego koncernu. Na tym stanowisku pracował w latach 1908 – 1922 w Rudzie, a po przeniesieniu głównej siedziby koncernu do Gliwic w 1922 roku, do 1938 roku właśnie w Gliwicach. Oczywiście von Poeelnitz projektował budynek koncernu w Gliwicach (obecnie jest to siedziba Naczelnego Sądu Administracyjnego). Poza tym w Gliwicach powstało wiele budynków mieszkalnych dla koncernu Ballestremów jego projektu. Wcześniej projektował on budynki mieszkalne oraz użyteczności publicznej w Rudzie Śląskiej oraz Rokitnicy, których inwestorem był koncern Ballestremów. Według jego projektu powstał też (nieistniejący już) zamek w Kuneradzie na Słowacji. Poza tym znane są też jego publikacje teoretyczne – na temat walorów architektonicznych budynków przemysłowych, czy o aspektach konserwatorskich rozbudowy jednego z zabytkowych kościołów gliwickich.
Wstęp bezpłatny, ilość miejsc ograniczona
Organizator: Muzeum w Gliwicach
]]>Wieżaki – z których każdy jest inny – wykonała Joanna Puchalik, mistrzyni rękodzieła, a na co dzień historyk Muzeum w Gliwicach. Pomysłodawczynią maskotek jest Krystyna Goczał, która pracuje w Radiostacji. Wieżaki „chodziły mi po głowie” już od dłuższego czasu – mówi Krystyna Goczał – w scenariuszu zajęć, które opracowałam dla odwiedzających Radiostację przedszkolaków, ale także pierwszo i drugoklasistów, uczestnicy podążają śladami pozostawionymi przez te tajemnicze istotki.
Teraz Wieżaki na dobre zagościły w Radiostacji – muzealnicy są przekonani, że dzięki nim najmłodsi będą chętnie odwiedzać ten wyjątkowy zabytek.
Wieżaka w cenie 10 zł nabyć można w Radiostacji oraz w Centrum Informacji Kulturalnej i Turystycznej przy ulicy Dolnych Wałów 3.
]]>Niedziela pod znakiem zajączka rozpocznie się o godzinie 11.00 w ogrodzie Willi Caro. Tam najmłodsi szukać będą gipsowych pisanek – szczęśliwi znalazcy otrzymają nagrody ufundowane przez firmę HH Poland – a wszyscy – słodkości z cukierni Wisienka. O 11.30 zaprosimy na warsztaty – tworząc palmę wielkanocną z Renatą Spodymek z Wiejskiej Chaty dowiemy się, jak dzięki niej zapewnić dzieciom zdrowie i łagodność, a siebie uchronić przed bólem gardła i głowy oraz niebezpieczeństwem pioruna w czasie burzy. Etnograf – Anna Kołodziej – opowie o symbolice związanej z kogutem – ptakiem solarnym, który obwieszczając nadejście świtu stał się znakiem zwycięstwa światła nad ciemnością i zmartwychwstania. Z jej pomocą wykonamy bibułkowe kogutki – bez wątpienia staną się ozdobą naszych wielkanocnych stołów. Zapewne trafią na nie także gipsowe zajączki, podstawki pod jajka czy świeczniki ze świątecznymi motywami przygotowane przez Ewę Majer, które będziemy mogli własnoręcznie pomalować. Może to właśnie kogutka albo zajączka namalujemy na szkle, które nauczymy się zdobić metodą tradycyjną – a może będzie to coś całkiem innego…
(źródło: Muzeum w Gliwicach)
]]>Książę był bowiem nie tylko Naczelnym Wodzem Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego, marszałkiem Cesarstwa Francuskiego, ale też wielkim miłośnikiem muzyki. Sam grał również na fortepianie, który znajdował się nie tylko w jego salonie ale towarzyszył mu nawet podczas wypraw wojennych. Zarówno w Polsce jak i we Francji czy w rodzinnym mieście księcia – Wiedniu, szczególnymi względami publiczności cieszyła się twórczość operowa. Dlatego też program koncertu wypełnią m.in. słynne arie z oper Mozarta czy Cimarosy. Ale będzie też jedyna w swoim rodzaju okazja usłyszenia fragmentów dzieł operowych tzw. klasycyzmu rewolucyjnego, czy utworów instrumentalnych najwybitniejszych ówczesnych kompozytorów polskich. Niewątpliwą atrakcją koncertu jest też udział dwóch znakomitych sopranistek: solistki Opery Śląskiej Aleksandry Stokłosy, oraz związanej z teatrami operowymi Ostrawy i Pragi Agnieszki Bochenek-Osieckiej.
Bilety w cenie 15 zł i 10 zł do nabycia od środy 16.01.2013 w Centrum Informacji Kulturalnej i Turystycznej (wt.-sob., godz. 10.00-18.00) oraz przed koncertem w Willi Caro.
Projekt finansowany ze środków Samorządu Miasta Gliwice.
Organizatorzy: Muzeum w Gliwicach i Stowarzyszenie Klub Inicjatyw Kulturalnych.
Prasa jest jednym z najstarszych środków masowego przekazu. O ile jej początki sięgają czasów przed narodzeniem Chrystusa, rozwój prasy nastąpił pomiędzy XVI – wówczas wynaleziono druk, a XVIII stuleciem, kiedy to zaczęły powstawać periodyki i magazyny. Na początku XX w. w gazetach zaczęły pojawiać się różnego rodzaju sensacje, o których nie pisano wcześniej, takie jak np. morderstwa, wypadki, napady rabunkowe, gwałty.
Nie inaczej działo się również w Gliwicach, gdzie najstarsza gazeta „Der oberschlesische Wanderer” zaczęła ukazywać się już w 1828 r. Na łamach tego i innych podobnych periodyków oprócz wiadomości z całego świata drukowano też wiadomości lokalne, w tym właśnie – na ówczesne czasy – sensacje.
Wstęp bezpłatny, ilość miejsc ograniczona
Organizator: Muzeum w Gliwicach
19 stycznia 2013, Willa Caro, godz. 16.00
Bliżej przeszłości: „Gliwickie sensacje” z lokalnej prasy sprzed 100 lat
Wykład – Anna Kulczyk, historyk Muzeum w Gliwicach
]]>
Powstanie styczniowe było największym polskim zrywem narodowowyzwoleńczym. Upadło wiosną 1864 roku i okazało się wielką klęską dla narodu polskiego. Odzyskanie niepodległości wydawało się wówczas niemożliwe i przestano myśleć o kolejnych zrywach.
Wstęp na wykład, zorganizowany przez Muzeum w Gliwicach, jest bezpłatny.
Muzeum w Gliwicach
ul. Dolnych Wałów 8a
44-100 Gliwice
www.muzeum.gliwice.pl
]]>Na przełomie III i II wieku p.n.e., synowie Marsa rozpoczęli ekspansję, skierowaną na obszary królestw hellenistycznych, powstałych na ruinach imperium Aleksandra Wielkiego. Na skutek tych podbojów, przez ponad sto lat Rzym był zalewany nieustannym strumieniem bogactw łupionych. Do Wiecznego Miasta poza złotem i srebrem trafiały zagrabione dzieła sztuki oraz tłumy niewolników, z których niektórzy byli wysoce wykwalifikowani w dawaniu innym ludziom przyjemności.
W efekcie tego kultura rzymska zmieniła się całkowicie. Gwałtownie wzbogaceni rzymscy wodzowie, politycy i kupcy zaczęli przeznaczać ogromne sumy na uciechy stołu, ozdoby domostw, kolekcje dzieł sztuki. W zapomnienie odszedł surowy etos przodków, mos maiorum, a obowiązki życia publicznego poświęcone zostały na rzecz przyjemności życia prywatnego – otium.
Doktor Wojciech Brillowski – specjalizuje się w tradycyjnie rozumianej archeologii klasycznej, łączącej elementy historii sztuki starożytnej i archeologii śródziemnomorskiej. W latach 2005-2012 był pracownikiem Katedry Historii Sztuki i Kultury UMK w Toruniu. Był również wykładowcą w Instytucie Archeologii oraz Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego. Od października bieżącego roku jest pracownikiem naukowym Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Uczestniczył w szeregu badań wykopaliskowych w Polsce i za granicą. Najważniejsze z nich to prace na obszarze greckiej kolonii nadczarnomorskiej Nikonion na dzisiejszej Ukrainie (1998-2001), hellenistycznego miasta Falasarna na Krecie (2001-2005) oraz antycznego stanowiska Negotino Gradište w Macedonii (2009-2012). Obecnie pracuje nad publikacją materiałów wykopaliskowych z Negotino oraz monografią Kolumny Marka Aureliusza w Rzymie.
Wstęp bezpłatny, ilość miejsc ograniczona
Organizator: Muzeum w Gliwicach
]]>
Spotkanie rozpocznie się 17 listopada (w sobotę) o godz. 16.
- Wykład wygłosi dr Jakub Węglorz, adiunkt w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego, który w dotychczasowej pracy badawczej zajmował się między innymi sprawami zdrowotności i podejścia do medycyny w XVII i XVIII wieku – zapowiadają organizatorzy. – Podczas spotkania zmierzymy się z mitami i stereotypami dotyczącymi medycyny nowożytnej, poznamy założenia, na których się opierała i jej potencjalną skuteczność. Dowiemy się również, jakie zdanie o ówczesnych lekarzach i ich metodach mieli główni zainteresowani, czyli pacjenci, i spróbujemy odnaleźć echa dawnych poglądów w dzisiejszych czasach.
Wstęp bezpłatny, ilość miejsc ograniczona
Organizator: Muzeum w Gliwicach
]]>
Słowo „postmodernizm” – zwłaszcza w środowiskach prawicowych - wciąż traktuje się z dużą dozą podejrzliwości. Powszechna jest opinia, że znaczeniowo zbieżne jest ono z pojęciami takimi jak „relatywizm” i „nihilizm”. Czy zatem określenie Solidarności mianem ruchu postmodernistycznego nie jest pewnym nadużyciem? Właśnie ta kwestia stanie się przedmiotem dyskusji podczas listopadowej Debaty Klubu Jagiellońskiego. Zaproszeni goście to Marek Kempski i Paweł Rojek.
Marek Kempski - w rządzie Jerzego Buzka z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność zajmował stanowiska wojewody katowickiego (od 12 grudnia 1997 do 31 grudnia 1998) i następnie wojewody śląskiego (od 1 stycznia 1999). We wrześniu 1999 na jego wniosek zorganizowano w województwie kampanię antykorupcyjną. Podał się do dymisji w grudniu 2000 po opublikowaniu przez dziennik Rzeczpospolita artykułu donoszącego o korupcji w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Później wycofał się z bieżącej polityki, obejmował stanowiska w spółkach prawa handlowego. Prowadzi własną działalność gospodarczą, publikuje felietony w prasie lokalnej. W 2012 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Paweł Rojek – redaktor naczelny Pressji, członek zarządu Klubu Jagiellońskiego. Absolwent filozofii i socjologii, doktorant na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zajmuje się metafizyką, antropologią kulturową i filozofią rosyjską. Przygotowuje rozprawę z teorii uniwersaliów. Tłumacz Sołowjowa, Florenskiego, Mieletinskiego i Proppa. Autor “Semiotyki Solidarności” (Nomos, Kraków 2009), nagrodzonej przez Polskie Towarzystwo Socjologiczne. Stypendysta Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej.
Wstęp bezpłatny: ilość miejsc ograniczona
Organizator: Muzeum w Gliwicach
Stowarzyszenie Klub Jagielloński
(źródło: Muzeum w Gliwicach)
]]>
Bliżej przeszłości: Vouge w XIX wieku – co czytały modne gliwickie prababki? – takie pytanie zadali sobie gliwiccy muzealnicy. W odpowiedzi na nie zorganizowali wystawę w Willi Caro, którą oglądać można od 9 listopada. O świecie dawnej prasy kobiecej i magazynach dla pań sprzed stulecia opowie Joanna Puchalik – historyk Muzeum w Gliwicach.
- W wieku XIX, wraz z rozwojem prasy zaczęły się ukazywać również magazyny dla pań piszą organizatorzy wystawy. – Oprócz informacji o najnowszych trendach w modzie prosto z Paryża, zawierały one także rady dotyczące prowadzenia domu, wychowywania dzieci. Publikowano w nich również fragmenty najnowszych powieści krajowych i zagranicznych. „I znów przychodzi mi na myśl francuskie wyrażenie, które mnie wprowadza w kłopot jak go wam dać w wiernym przekładzie L`art de se jupponert powiadają Francuzki wiele znaczy o powierzchowności kobiety. Twierdzą nawet, że od tej sztuki ułożenia spódnic zależą powab jej ruchów i szlachetność postawy. My mniemamy przeciwnie że na ten wyraz szlachetnej godności, bardziej cały nastrój jej moralnego usposobienia niż układ spódnic wpływa. Żeby jednak i tym ostatnim oddać sprawiedliwość, trzeba dodać , że suknia nieco szerzej przez ich sutą fałdzistość rozłożona, lepiej kobiecą kibić ubiera niż żeby w około niej obwisła niekształtnie przy nogach się plącząc”. Powyższy cytat pochodzi z wydawanego w Warszawie „Kółka domowego” , ale tytułów na rynku było znacznie więcej – np. „Bluszcz”, „Świt”, „Motyl”, a z zagranicznych La Mode Illustree, Journal des Demoiselles prosto z Paryża, czy Der Bazar albo Journal des modernes Stickerei. Wiele z pism z pewnością można było znaleźć w salonikach gliwickich dam.
Podczas piątkowego wykładu dowiemy się, jakie zamieszczano w nich treści, na podstawie zamieszczanych ilustracji prześledzimy, jak zmieniała się XIX wieczna moda i oczywiście poznamy tajemniczego „pieska do obcierania piór”.
Wstęp wolny, ilość miejsc ograniczona
Organizator: Muzeum w Gliwicach
Muzeum w Gliwicach
ul. Dolnych Wałów 8a
44-100 Gliwice
kontakt dla mediów: Ewa Chudyba, kom. 783 560 005
]]>