W starym budynku hydrotechnicznym w dzielnicy Biskupice znaleziono zwłoki niezidentyfikowanego mężczyzny. Policjanci proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości denata.

Makabrycznego odkrycia dokonano przed tygodniem, mimo to policjantom nie udało się ustalić, kim był zmarły człowiek.

- Zwłoki znajdowały się w budynku mieszczącym się w Zabrzu przy ul. Drzymały, 20 metrów od drogi w zalesionym ze wszystkich stron terenie. Ciało leżało w wodzie, gdyż piwnica budynku była zalana. Przybyły na miejsce zastęp Straży Pożarnej na polecenie prokuratora wypompował wodę z pomieszczeń budynku i wydobył zwłoki na powierzchnię – czytamy w policyjnym raporcie.

Niestety, stan zwłok nie pozwolił funkcjonariuszom na ich identyfikację. Zwyczajowo, w takich sytuacjach, o pomoc proszeni są ewentualni świadkowie mogący posiadać jakąkolwiek wiedzę na temat nieżyjącego. W tym celu policjanci ujawnili informacje dotyczące wyglądu mężczyzny.

„Rysopis: mężczyzna w wieku ok. 40 -50 lat, wzrost około 180cm, włosy krótkie koloru ciemnego. Zwłoki ubrane były w spodnie jeansowe koloru ciemnego, koszulkę koloru czarnego, kurtka zimowa koloru czarnego z jasnym paskiem w okolicach łopatek, skarpetki koloru czarnego, pasek skórzany koloru czarnego.”

- Wszelkie informacje mogące przyczynić się do identyfikacji mężczyzny prosimy kierować osobiście, listownie lub telefonicznie do Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu ulica 1-go Maja 10, telefon: (32) 277 92 00 lub do najbliższej jednostki policji 997 lub 112 – apelują policjanci.

Doświadczenie pokazuje jednak, że w podobnych przypadkach ustalenie tożsamości nieżyjącej osoby może trwać nawet latami. Policyjne akta pełne są podobnych, makabrycznych i niewyjaśnionych spraw.

JS

Na 25 lat więzienia skazał sąd w Gliwicach ojca maleńkiego Dawidka z Biskupic, zamordowanego przed rokiem.

Historia maleńkiego Dawidka z Biskupic wstrząsnęła Zabrzem w czerwcu 2011 roku. Dziecko zostało znalezione martwe w mieszkaniu, w którym przebywało pod opieką ojca.

Ciało okaleczonego dziecka znalazła jego matka, która w czasie, gdy doszło do makabrycznej zbrodni, przebywała w szkole. Pijany ojciec uciekł wówczas z domu. Został schwytany kilka godzin później.

Jak wykazała sekcja zwłok, dziecko miało wielonarządowe obrażenia – w tym te najcięższe dotyczące czaszki i mózgu. Dodatkowo, śledczy zwrócili uwagę, że dziecku za pomocą długiego ostrego narzędzia okaleczono odbyt.

Sąd Okręgowy w Gliwicach wydał, surowy jak na polski wymiar sprawiedliwości, wyrok 25 lat pozbawienia wolności dla Daniela S.

Ojciec i jednocześnie morderca dwumiesięcznego malucha nie będzie mógł się starać o zwolnienie z więzienia wcześniej, niż po upływie 20 lat.

Orzeczenie sądu jest wciąż nieprawomocne. Bardzo możliwe, że ewentualne odwołania prokuratorów sprawią, iż wyrok może jeszcze ulec zmianie.

Rzecznik sądu nie ujawnił, czy Daniel S. przyznał się do stawianych mu zarzutów.

JS

Nie rozumiecie powyższego tytułu? Znaczy, że nie znacie śląszczyzny. „Koło” to nic innego jak rower. Dwukołowe pojazdy posłużą jako środek transportu podczas wyjątkowej wycieczki szlakiem zabrzańskich przedwojennych osiedli robotniczych.

Od dobrych kilku lat w Zabrzu sporą popularnością cieszą się imprezy spod znaku Zabrzańskiej Masy Krytycznej, czyli rowerowe wyprawy ulicami miasta w eskorcie policji. Na pomysł, by wykorzystać ten fakt wpadli pracownicy Muzeum Górnictwa Węglowego. Tak zrodziła się idea rowerowej wycieczki szlakiem zabrzańskich osiedli patronackich.

- Każdy, kto chociaż przez moment zawitał na Śląsk, na długo zapamięta charakterystyczne budynki z pomalowanymi na czerwony bądź zielony kolor futrynami okien i nierzadko parapetów. Te ceglane budynki przeznaczone były dla rodzin pracowników przemysłu ciężkiego, na trwałe wpisały się w śląski krajobraz i tym razem to właśnie na ich piękno i historię chcielibyśmy zwrócić państwa uwagę – wyjaśniają swój pomysł muzealnicy.

Akcji nadano kryptonim „Na kole ku familokom”, żeby jeszcze bardziej podkreślić jej tradycyjny śląski wymiar.

Na trasie przejazdu, który zaplanowano na sobotę, 9 czerwca (start o godz. 10 przy Muzeum Górnictwa Węglowego) znajdą się m.in.: Kolonia B – Zaborze, Zandka (os. Donnersmarcka) – Centrum, os. Borsiga – Biskupice oraz os. Ballestrema – Rokitnica.

Na miejscu o każdym z osiedli będą opowiadać przewodnicy. Udział w przejeździe i zwiedzaniu robotniczych osiedli jest darmowy.

JS

Nieszczęśliwy i groźny wypadek miał miejsce w minionym tygodniu na ul. Galla w Zabrzu. 24-latka z niewyjaśnionych przyczyn wtargnęła na jezdnię i wpadła wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu osobowego.

Złe warunki atmosferyczne nie sprzyjają bezpieczeństwu na zabrzańskich ulicach. Do jednego z groźniejszych wypadków doszło w miniony czwartek wczesnym rankiem.

- 24-letnia zabrzanka weszła na jezdnię w miejscu niedozwolonym wprost pod nadjeżdżającą toyotę avensis. Poszkodowana została przewieziona przez ratowników medycznych do szpitala w Zabrzu Biskupicach – informuje asp. szt. Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.

U młodej kobiety stwierdzono liczne obrażenia kończyn oraz głowy.

Za kierownicą toyoty znajdował się 53-letni kierowca. Badanie alkomatem nie wykazało, by prowadził pod wpływem alkoholu.

Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego komendy w Zabrzu prowadzą obecnie dochodzenie, dlaczego 24-latka weszła na jezdnię w miejscu do tego nieprzeznaczonym.

Niestety, nie był to jedyny groźny wypadek na ulicach Zabrza w ostatnich dniach. Także w ciągu weekendu doszło do licznych stłuczek i incydentów z udziałem pieszych.

Policjanci z drogówki apelują o zachowanie większej ostrożności na drodze. Apel dotyczy zarówno kierowców, jak i pieszych. W obu przypadkach brak wyobraźni może sporo kosztować.

JS